środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 2.

Otworzyłam powoli oczy. Nadal kręciło mi się w głowie i miałam nudności.
- Sara, słyszysz mnie ? - zapytał Ki
- Daj mi coś słodkiego. - powiedziałam cicho. Ki podniósł delikatnie moją głowę i wlał mi do ust bardzo słodkiego napoju. - Dobra. - powiedziałam mu już normalnym głosem. Opadłam na kanapę i zamknęłam oczy. Po chwili wszystko się unormowało i mogłam normalnie funkcjonować. Podniosłam się z kanapy, a Ki złapał mnie za ramiona.
- Wszystko dobrze ? - zapytał
- Tak. - odpowiedziałam z uśmiechem i spojrzałam na twarze, które wpatrywały się we mnie z mieszanymi uczuciami. - Dlaczego oni się tak na mnie patrzą ? - zapytałam na ucho Ki
- To moja niespodzianka. - powiedział Ki - Sara, poznaj zespół..
Zdjęcie wykonane dnia 14.08.3013 r.
- Exo. - przerwałam mu i uśmiechnęłam się. Chłopacy nadal wpatrywali się we mnie wielkimi oczami. Mój uśmiech zbladł. Powoli podszedł do mnie Xiumin i uśmiechnął się.
- Wszystkiego najlepszego Saro. - powiedział i przytulił mnie.
08.08.2013
- Yyy...dzięki Xiumin. - odpowiedział i odwdzięczyłam mu się za przytulenie. Xiumin uśmiechnął się i odszedł ode mnie. Reszta nadal wpatrywała się we mnie i Ki.
- To się robi dziwne. - przyznałam - Wszystko jest okej chłopaki. - powiedziałam - Dziękuję wam za tą niespodziankę.
- Nie ma sprawy. - powiedział Chen
- Chen dziękuję, że tak myślisz, ale to dla mnie bardzo ważne, że mogę was poznać. - powiedziałam
- Jesteś naszą fanką ? - zapytał Baekhyun. Zaśmiałam się.
- Ależ oczywiście, że tak. - odpowiedziałam i pokazałam chłopakom swoją rękę.
- Nasz pierścionek. - powiedział z uśmiechem Baekhyun, podszedł do mnie i mocno mnie uścisnął - Wszystkiego najlepszego Exotic.
- Dziękuję Byun. - powiedziałam z uśmiechem - To znaczy Baekhyun..
- Mów mi Byun. - powiedział z uśmiechem - Chłopacy będziecie tak stać czy złożycie naszej solenizantce życzenia ? - zapytał Byun. Chłopacy popatrzyli po sobie i z uśmiechami, zaczęli wszyscy do mnie podchodzić. Przestraszyłam się i przysunęłam do Ki.
- Oni na pewno są bezpieczni ? - zapytałam Ki, który się zaśmiał
- Pewności nigdy nie masz. - odpowiedział nagle Kai
- A mam się was bać ? - zapytałam i oderwałam się od Ki
- Mnie na pewno. - powiedział Lay, złapał mnie na ręce i zaczął podrzucać.
- Lay, postaw mnie. - powtarzałam - Proszę cię. - błagałam go. Strasznie nie lubiłam jak ktoś mnie podrzuca, robiło mi się wtedy słabo i nie dobrze. - Zaraz będę wymiotować.
- Dobrze. - powiedział i postawił mnie na ziemi.
- Cóż za wyszukany prezent. - powiedziałam do niego
- Orginal. - odpowiedział Lay. Zaśmialiśmy się razem.
- Dziękuję wam, na prawdę. - powiedziałam zadowolona. - Jako wasza fanka jestem szczęśliwa, że mogłam was poznać.
- Nam też miło. - odpowiedzieli chłopcy. Ki wszedł do pomieszczenia z tortem, a w okół rozległ się przepiękny głos chłopców. Po odśpiewaniu tradycyjnego "Sto lat" wszyscy rozeszli się po pomieszczeniu. Usiadłam na kanapie, ukroiłam sobie tortu i zaczęłam go jeść. Nagle dosiadł się do mnie Tao.
14.08.2013
- Smacznego. - powiedział z uśmiechem
- Dziękuję Huang. - odpowiedziałam. Tao mnie przytulił. Nie wiedziałam co mam zrobić. Po prostu siedziałam jakby mnie ktoś zamroził.
- Wszystkiego najlepszego. - powiedział.
- Dziękuję. - wydukałam i przełknęłam tort.
- Mam dla ciebie prezent. - powiedział Tao - Praktycznie to mamy.
- Mamy ? - zapytałam z tajemniczością - Ty i ktoś jeszcze ?
- Całe Exo. - odpowiedział Tao - Ale to nie tu.
- Jak nie tu ? -zapytałam
- To prezent prywatny. - powiedział Tao
- Dziękuję wam. - powiedziałam myśląc o niespodziance.
- Chodź. - powiedział Tao i wyciągnął do mnie dłoń. Ujęłam delikatnie jego rękę i wstałam z kanapy. Tao podszedł do Xiumina i powiedział mu coś na ucho. Chłopak zaśmiał się i spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się, chłopak natychmiast gdzieś pobiegł. Tao tajemniczo się do mnie uśmiechnął. Po drodze zahaczyliśmy o Ki Bum'a, z którym Tao też rozmawiał, ale nic nie słyszałam. Byłam w niebo wzięta. Tao ciągle trzymał mnie za rękę. Skończył rozmawiać z Ki i odwrócił się do mnie.
- Dobrze, już. - powiedział z uśmiechem
- Ok. - odpowiedziałam
- Chodź idziemy. - powiedział i zaczął ciągnąć mnie do wyjścia. Wyszliśmy z pomieszczenia i znaleźliśmy się na korytarzu.
- Powiesz mi o co chodzi ? - zapytałam, kiedy szłam za nim wzdłuż korytarza.
- Nie. - odpowiedział Tao
- No wiesz co ?! - powiedziałam oburzona
- To niespodzianka. - powiedział Tao. Otworzył jakieś drzwi i odwrócił się do mnie, zasłaniając mi widok pomieszczenia. - Załóż to. - wręczył mi opaskę na oczy.
- Serio ? - zapytałam myśląc, że żartuje
- Serio. - odpowiedział. Wzięłam od niego opaskę i zasłoniłam sobie oczy. Tao złapał mnie za rękę i wprowadził do jakiegoś pomieszczenia.
- Usiądź. - powiedział do mnie i posadził mnie na czymś miękkim. - Jak powiem, zdejmiesz opaskę.
- Okej. - powiedziałam niemo. Tao nagle puścił moją rękę i już nie czułam ciepła, które jej towarzyszyło. Na chwilę zrobił się cicho, kiedy nagle jakiś głos przeszył ciszę.
- Droga Saro, możesz zdjąć opaskę. - usłyszałam. Niepewnie zdjęłam opaskę, a moim oczom ukazała się przepięknie oświetlona scena z uśmiechającymi się chłopakami. Tymczasem ja siedziałam w wielkim fotelu z czerwonymi obiciami, który świetnie pasował do całej sali. Przy mikrofonie stał Tao.
- To wszystko co teraz robimy jest dla ciebie. - przyznał Tao, a chłopacy pokiwali głowami. Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową. - Myślę, że nasz prezent spodoba ci się na tyle, że zasłużymy na buziaki. - powiedział z szerokim uśmiechem Tao. Zaśmiałam się i czekałam na rozwój sytuacji. Nagle zapadła cisza, a chłopacy ustawili się w rządku, formując się w charakterystyczny dla mnie obraz/kształt.
W sali rozbrzmiała muzyka, a chłopcy zaczęli swój występ. Chłopcy zaczęli śpiewać moją ulubioną piosenkę WOLF.
Moje oczy zrobiły się jak rzeka. Spod powiek zaczęły wypływać łzy radości. Nikt dotąd nigdy nie zrobił dla mnie czegoś takiego. Plusem było, to że byłam mega fanką Exo i bardzo ich kochałam. Muzyka przestała grać, a chłopacy zeszli ze sceny. Widząc moją zapłakaną twarz, ich uśmiechy zbladły. Wstałam z fotela i podeszłam bliżej nich.
- To...to było cudowne. - powiedziałam płacząc. Próbowałam się opanować, jednak kiedy chłopcy zaczęli wiwatować i przytulili mnie wszyscy, jeszcze bardziej się rozkleiłam.
- Nie płacz. - pocieszał mnie Xiumin
- Teraz nasze zasłużone buziaki. - powiedział Chen. Roześmiałam się. Dałam każdemu po buziaku w policzek, kiedy nasze gadanie przerwał czyjś głos.
- I jak się podobało Saro ? - usłyszałam pytanie. Chłopcy odsłonili mi osobę, która zadał pytanie. Uśmiechnęłam się, podbiegłam do Ki, rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam. Ki obiął mnie w pasie i nie chciał się oderwać. Odsunęłam jednak moje usta od jego i spojrzałam mu w oczy.
- Przepraszam. - odpowiedziałam
- Nie szkodzi kochanie. - powiedział - Wiesz, to są twoje 18-naste urodziny i muszę ci coś powiedzieć. - przyznał
- Kolejna niespodzianka ? - zapytałam zdziwiona
- Tak. - odpowiedział Ki i nadal nie wypuszczał mnie z obięć. Zapadła cisza, a Ki wpatrywał się we mnie. Nie wiedziałam co ma zaraz nastąpić. Miałam się jednak o tym szybko przekonać.
- Kocham cię. - powiedział Ki - Od kiedy się przyjaźnimy jestem w tobie zakochany po uszy. - przyznał i spuścił oczy w dół. - Czekałem z moimi uczuciami, żeby wyznać ci je właśnie w dzień twoich 18-nastych urodzin..
Byłam zaskoczona tym co powiedział mi Ki.
- Czekałeś 6 lat, żeby powiedzieć mi, że mnie kochasz ? - zapytałam, jakbym nie słyszała, co właśnie powiedział.
- Tak. - odpowiedział ze spuszczoną głową - Może ty nie czujesz do mnie tego samego, ale spróbuję. - powiedział - Sara, zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał patrząc mi w oczy.
- Tak. - odpowiedziałam i rozpłakałam się. Ki przytknął swoje wargi do moich i złożył na nich słodki pocałunek. Salę przepełniły wiwaty i radosne krzyki chłopców. Oderwaliśmy się z Ki od siebie i spojrzeliśmy na Exo, które cieszyło się z naszego szczęścia.
Tao podszedł do nas i spojrzał na mnie. W jego oczach coś błysnęło.
- Szczęścia. - powiedział i ucałował mnie w policzek wyjątkowo długo. - Gratulację. - powiedział do Ki i uścisnął mu dłoń.
- Powodzenia Saro. - przyznali razem chłopacy i uściskali mnie, i Ki. Wyszliśmy ze sali, kiedy Ki złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie. Obiął mnie w pasie, a ja oparłam swoje dłonie na jego klatce piersiowej.
- Tak się cieszę kochanie. - powiedział z uśmiechem patrząc mi w oczy.
- To było romantyczne. - powiedziałam i pocałowałam go - Dziękuję ci za wszystko.
- Nie ma za co dziękować. - powiedział Ki
- Jest. - przyznałam - Ten dzień jest wyjątkowy.
- Miał być wyjątkowy. - powiedział Ki i pocałował mnie w usta - Wszystkiego Najlepszego - wyszeptał. Odkręcił mnie i cmoknął w czoło. Zaśmiałam się i złapałam go za rękę. Nasze palce splotły się, a my wyszliśmy z budynku SMent.
Wsiedliśmy do samochodu i wracaliśmy już do mojego domu.
- Skarbie ? - zapytałam
- Tak ? - zapytał Ki
- Spędzisz ze mną trochę czasu ? - zapytałam
- Oczywiście, że tak. - odpowiedział Ki i złapał mnie za rękę - Zawsze.
- Dziękuję. - powiedziałam z uśmiechem i cmoknęłam go w policzek.
Po 40 minutach byliśmy już na podjeździe. Dochodziła 17, kiedy przekroczyliśmy próg mojego domu. Mój telefon zaczął nerwowo dzwonić. Zamknęłam drzwi i przytulona do Ki, odebrałam.
- Słucham ? - zapytałam
- Pamiętasz, że masz być o 18 w klubie ? - zapytała Rose
- Tak. - powiedziałam. "Cholera, całkiem zapomniałam" pomyślałam i zacisnęłam szczękę.
- To do zobaczenia. - powiedziała Rose i rozłączyła się.
- Kto to był ? - zapytał Ki
- Rose. - odpowiedziałam
- Co chciała ? - zapytał
- Mam być w klubie na 18. - powiedziałam
- To są przecież twoje urodziny. - zbulwersował się Ki
- Nie szkodzi skarbie. - powiedziałam - Tym bardziej miło będzie mi wystąpić dla tych wszystkich ludzi.
- Rose przesadza. - przyznał Ki. Odwróciłam się do niego.
- Nie przejmuj się nią. - powiedziałam i pogładziłam jego policzek. Na korytarzu pojawił się mój tata.
- Sara to...o. - przerwał - Witaj Ki. - powiedział tata
- Witam panie Steve.- odpowiedział Ki z uśmiechem.
- Saro, mogę cię na chwilę prosić ? - zapytał tata i spojrzał na mnie spod okularów. "Aha, szykuję się poważna rozmowa" pomyślałam
- Tak tato. - powiedziałam - Zaraz wracam. - szepnęłam do Ki i pocałowałam go w policzek. Weszłam za tatą do salonu.
- Tato, jeśli chodzi ci o Ki, to...
- Powodzenia wam życzę dzieci. - powiedział tata
- Tylko ? - zapytałam
- Wiesz, o tym żeby się zabezpieczać córeczko, prawda ? - zapytał tata
- Oczywiście, że tak. - odpowiedziałam. - Nie mamy na razie zamiaru współżyć tato. - powiedziałam zbulwersowana, ale normalnym tonem
- Oczywiście, rozumiem. - powiedział tata i pocałował mnie w czoło - To dobry chłopak.
- Wiem tato. - powiedziałam z uśmiechem i wyszłam z tatą ze salonu. Ki uśmiechnął się kiedy mnie zobaczył. Zaśmiałam się i podeszłam do niego.
- Pa dzieci. - powiedział tato
- Pa. - odpowiedziałam. Wyszliśmy z Ki z domu, a ja parsknęłam śmiechem
- Coś się stało ? - zapytał zdezorientowany Ki
- Tato udzielił mi wykład na temat zabezpieczeń. - powiedziałam
- Jakich zabezpieczeń ? - zapytał Ki, po czym jeszcze bardziej się zaśmiałam - Że niby mielibyśmy uprawiać seks ?
- No. - pokiwałam głową - Nie mówię, że nie, ale jeszcze nie teraz.
- Tak. - powiedział Ki - Jest jeszcze za wcześnie. - pocałował mnie i wsiedliśmy do samochodu. Ki bardzo dobrze mnie rozumiał, tak jak ja jego. Doskonale się uzupełnialiśmy. On był bardziej spokojny i romantyczny, a ja szalona i nieprzewidywalna. Ki ruszył z podjazdu. Zanim zdążyłam zauważyć, byliśmy już na miejscu.
----------------------------------------------------------
Postanowiłam, że w moich postach będzie bardzo dużo zdjęć. Niekoniecznie związanych z tematyką posta czy z akcją, ale tak żeby było bardziej kolorowo i weselej :). Myślę, że to wam się spodoba ^^. Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :)). XOXO !
Pozdrowionka dla @Ran_miki_su1, która dziś wraca z gór <3 !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz :**.
/Ness